Moje skromne doświadczenie mechaniczne mówi mi że amorki mają dosyć, no bo tak: prawy przód się poci a tył po mocniejszym depnięciu radośnie podskakuje. Mam xjr-a no i ten standardowo wyposażony jest w acd. Koszt 4 amortyzatorów powala. Zatem zacząłem przeglądać sobie fora internetowe i sporo osób ze stref dużo bogatszych jak nasza zakłada tam bilsteiny w wersji sport bez acd. Radą na błędy zawieszenia wyświetlające się na desce jest odpięcie jednostki sterującej. Powiem szczerze że nie tyle przeraża mnie konieczność wymiany wszystkich amorków co koszt tej operacji. Zastanawiałem się nad regeneracją ale żeby to zrobić dobrze no to niestety pozostaje odesłanie ich do de do bilsteina. W polszy niestety nie znalazłem warsztatu który podejmie się regeneracji no i po za tym nie bardzo wierzę w to że ziutek ze zdziśkiem zrobią to na należytym poziomie. Jest w polsce dystrybutor bilsteina jak i serwis no i regenerują swoje wyroby nawet dość udanie bo opinie mają dobre tyle że nie amorki z acd no i to oni polecili mi wysłanie moich do serwisu w de. Mam pytanie natury technicznej czy ktoś już przerabiał temat podmiany z acd do bez acd? Wiem że różnica jest w średnicy mocowania amortyzatora no i trzeba albo podmienić gniazda albo dotoczyć odpowiednie tuleje. Swoją drogą na fotach ten kielich wygląda jak kawałek blachy ale jego cena to w sklepie 1300 zeta zastanawiam się czym tak wysoka cena jest podyktowana
, mam dostęp do launcha x431.