Teraz nadszedł czas na naprawę samego dimmera.
Moduł dimmera (czyli ściemniacza) mieści się w kolumnie kierownicy i aby go zdemontować należy zdjąć dolną osłonę kolumny kierownicy po odkręceniu dwóch trzymających ją śrub. Radzę być ostrożnym i nie grzebać w środku metalowym śrubokrętem. Wszystko robimy oczywiście przy wyjętym bezpieczniku.
Należy najpierw odczepić złączkę potencjometru jasności, po czym otworzyć puszkę z modułem i wyciągnąć płytkę drukowaną (mocowane na zatrzaski). Gdy płytka jest już luźna, trzeba odczepić główne białe złącze.
Płytka modułu wygląda tak:
Na płytce modułu widać duży tranzystor mocy (MOSFET typu BUZ11), a obok niego w metalowej obudowie służącej za radiator znajduje się drugi identyczny tranzystor. Pierwszy tranzystor steruje wyłącznie podświetleniem zegarów, za to drugi ma znacznie więcej pracy - steruje podświetlaniem radia, modułu klimatyzacji i reszty konsoli centralnej, zapalniczki, przycisków świateł, przycisków w drzwiach itd. Ze względu na znacznie większe obciążenie, tranzystor ten musi znajdować się na radiatorze, mimo że pracuje impulsowo.
Od strony lutowania widać układ scalony sterownika PWM i kilka elementów dyskretnych:
W moim przypadku uszkodził się drugi tranzystor mocy (był zwarty wewnętrznie). Aby go wymienić należy wylutować cały radiator. Trzeba to zrobić bardzo ostrożnie, aby nie uszkodzić płytki. Najlepiej posłużyć się w tym celu stacją rozlutowniczą (ja akurat mam to szczęście) i plecionką do usuwania cyny.
Płytka bez tego tranzystora wygląda tak:
, a sam tranzystor w radiatorze wygląda tak:
Należy go wymontować delikatnie rozwiercając mosiężny nit. Na jego miejsce instalujemy identyczny tranzystor (typu BUZ11), tym razem mocując go na śrubę M3x6 i nakrętkę. Trzeba mocno go przykręcić do radiatora. Nie ma potrzeby izolowania go, bo cały radiator jest na potencjale plusa zasilania.
Po zamontowaniu całość wygląda tak:
Taką płytkę trzeba zamontować w samochodzie na zatrzask, po czym również na zatrzask zamocować przykrywkę, podłączyć złączkę główną i złącze do potencjometru, założyć pokrywę kolumny kierownicy i włożyć bezpiecznik, kierując jednocześnie błagalne spojrzenie ku niebiosom, ewentualnie ku Mekce.
